Golińska: Hołownia gra na domknięcie systemu
DoRzeczy.pl: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiada, że chce być niezależnym kandydatem na prezydenta oraz niezależnym prezydentem RP. Jak pani ocenia takie deklaracje?
Małgorzata Golińska: Oceniam dokładnie tak samo, jak jego deklaracje, które padły w jego pierwszym przemówieniu w roli marszałka Sejmu. Szymon Hołownia przekonywał, że Sejm będzie miejscem i polem do debaty, a on nie będzie słuchał poleceń z rządu. Mówił, że będzie wszystkich dopuszczał do głosu, a później okazało się, że mamy obcinanie głosu politykom opozycji. Obecnie mamy nawet ograniczenia zabierania głosu dla największego klubu parlamentarnego w Sejmie, liczącego 190 posłów do grupy kilkunastu posłów, którzy mogą zabrać głos. Projekty opozycji są mrożone, choć zamrażarki w Sejmie miało nie być, a pan marszałek wykonuje polecenia tak, żeby interpretacja prawa, bądź przepisów była wygodna dla pana Adama Bodnara lub pana premiera Donalda Tuska. O jakiej niezależności tu mowa? Przyjmuję deklarację Szymona Hołowni wyłącznie jako teatr urządzany dla wyborców, gdzie pan marszałek pewnie myśli, że kolejny raz uda się oszukać wyborców, twierdząc, że on jest alternatywą, trzecią drogą, a nie nogą wspierającą Donalda Tuska.
Szymon Hołownia na antenie Polsat News przekonuje jednak, że jeśli wybory prezydenckie wygra kandydat Koalicji Obywatelskiej, to później PiS wygra wybory parlamentarne w roku 2027. Co pani na to?
Uważam, że tutaj chodzi o próbę gry z elektoratem, który jest wahający się. To próba powiedzenia, że jeśli nie chcieliście 15 października utrzymywania Prawa i Sprawiedliwości u władzy, to oni mogą wrócić, zatem musicie oddać głos na mnie. To próba zagospodarowania elektoratu, który mógłby wrócić do PiS, a nie chce poprzeć Donalda Tuska. Hołownia kolejny raz chce wmawiać, że jest trzecią drogą, żeby wyjść w II turze wyborów prezydenckich i przekazać swoje głosy na kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Czyli to gra?
Tak, stosowana przez liberalno-lewicową, czy wręcz lewacką stronę sceny politycznej w Polsce. Grają na to, żeby otrzymać władzę absolutną, domknąć system. A pamiętajmy, że przed nami są wielkie wyzwania. Tu oprócz budżetu państwa czy wydatków na cele społeczne, mamy choćby kwestie związane z bezpieczeństwem państwa i suwerennością. Mało kto dziś przypomina, że cały czas na planszy Unii Europejskiej leży zmiana Traktatów UE, która może odebrać nam suwerenność. To jest gra o wszystko. Szymon Hołownia, który dziś nie ma już tak dużego poparcia jak rok temu, nie jest "świeżą partią”, próbuje powtórzyć manewr z ubiegłego roku, żeby domknąć system jak powiedział Grzegorz Schetyna.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.